Pustynia Candii i Vikven'a

Pustynia o kamieniach czarnych jak niebo w trakcie burzy i piasku gorącym jak samo słońce. W tym miejscu pełzają ,chodzą ,a nawet latają zdobycze ,które raz dwa można upolować.

~~~

Vikven przyszedł tu i usiadł na dużym czarnym kamieniu i rozmyślał o nowej partnerce. "Hmmm... Jak to możliwe że Kin mnie porzuciła" zamyślił się Vikven i patrząc na słońce zawył ze smutkiem:

"Nasze wspólne słowa
Nasze wspólne dni
Dzień zachodzi ciepłem twego ciała,
ja i ty.
Nasze wspólne myśli
rozpoznają nas.
Kiedy wschodzi słońce promienieje twoja twarz.
Ja w każde popołudnie
inny jadam chleb.
Obcy ludzie mówią mi,że kochają mnie...
Kochają mnie!

Że kochają mnie...

A mówisz o wolności,
głos rozpuszcza łzy,
a gdzieś za oknem ktoś udaje kogoś,a nie jest nim.
Bo pełno w nas energii
i pełne szklanki są.
Ale daleko jest,daleko jest,daleko jest...

Mój dom,
w którym piszę od lat.
Mój dom,
w którym płaczę nie raz.
Czy to znasz?
Tak,ty to znasz.

Mój dom,
w który piszę od lat.
Mój dom,
w którym płaczę nie raz.
Czy to znasz?
Tak,ty to znasz.

Nie nieee
nie nie nie nie
Ja nie chcę oszukiwać,
kłamać,wodzić i..
być człowiekiem,który zawsze ma te lepsze dni!
Bo serce moje płonie,
a ciało moje drży.
Ale daleko jest,daleko jest,daleko jest...

Mój dom,
w który piszę od lat.
Mój dom,
w którym płaczę nie raz.
Czy to znasz?
Tak,ty to znasz.

Mój dom,
w który piszę od lat.
Mój dom,
w którym kocham nie raz.
Czy to znasz?
Tak,ty to znasz.

Nasz dom,nasz dom,nasz dom,nasz dom.

Nasz dom,
w który piszę od lat.
Nasz dom,
w którym kocham nie raz.
Czy to znasz?
Tak,ty to znasz.

A nie raz chciałeś odejść,
a nie raz chciałeś uciec i...
i co daalej?
i co dalej?"

Wilczyca przyszła tu, bo usłyszała piękny śpiew. Vikven podobał jej się, więc mały komplement nie zaszkodzi.
- Ładnie śpiewasz. - powiedziała siedząc przy strumyku i mocząc łapę. Zauważyła kryształ z serca i uśmiechnęła się. Nigdy nie zaznała miłości, ale wie jakie to uczucie. Wyłożyła serce i poturlała nosem do Mroka, usiadła przy nim a potem zawyła:

"Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty
Ani miłość kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze
Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze"

"Jak miłość wyznać Ci mam,
Moje serce rozgrzewasz już sam,
Czuję się przy tobie jak w 7 niebie,
A ty, kochanie pocałuj mnie!"

Po tym popatrzyła się przed siebie i zamyśliła się.

Vikven zapatrzał się w wyjącą Candię. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Vikven znów zawył:

"Jak mam jej wyznać miłóść
jak wytłumaczyć mam. Kim jestem?Co się stało?
Nie wiem.Co robić nie wiem sam."

Wilczyca kochała go. Liznęła Mroka w pyszczek i powiedziała:
- Ja kocham cię i podobasz mi się, więc bądźmy razem. - wspięła się na Mroka, zachęcając do zabawy.

Vikven także liznął Candię i zapytał:
-To czy zechcesz zostać moją partnerką?
Po zapytaniu Vikven zwalił Candię z pleców i poturlał się po piasku.

- Tak! - powiedziała i poturlała się pod Mroka, jak on wstał. Ich nosy były tak blisko, że wilczyca objęła go i.... przewaliła na ziemię.
- Chodźmy do jaskini, bo tu jest trochę twardo. Chcę być z tobą chociaż chwilę w ciemności.

-Okej.-Powiedział i zaprowadził Candię do jaskini w ,której było bardzo ciemno.

- Wow! - cieszyła się ogromnie, że Vikven robi wszystko co ona chce. Wilczyca zaczęła się turlać na plecach i chciała, aby Vikven też to robił dla zabawy. Po chwili wypluła "To zielone" i spadło na Mroka.
- To taki żel. - uśmiechnęła sie bo miała 2 "to zielone i zaczęła wyciskać płyn ze środka, ponieważ miał smak jabłkowy.

Vikven też zaczął się turlać na plecach i zjadł to zielone ,które mu zasmakowało.
-Chcesz mieć szczeniaki?-Zapytał nie pewnie turlając się.

- Taak! Chcę takiego małego Mrokusia i Mrokusię! - zaśmiała się i polizała go. Potem zrobiła fikołka i spadła na Mroka.

-He he!-Zaśmiał się.-To na co czekamy?-Zapytał gotowy do kopulacji.

- Ja już leżę. - uśmiechnęła się i rozłożyła kolana.

-Chyba jeszcze tego nie robiłaś ,co nie?-Zapytał z dziwną miną. "Przecież ludzie tylko tak kopulują" pomyślał.

- No nie. - powiedziała i wstała.
- Tylko nie mocno. - powiedziała i polizała go. Po chwili zaczęło się...

Kopulowanie Vikven'a i Candii trwało około 10 minut i w końcu się skończyło. Vikven powąchał zad Candii i usiadł. Potem polizał swoje członki i wstał patrząc na Candię.